nocne myśli
jeszcze świt nieba nie rozdarł
milczy w ogrodzie skowronek
usiadłem na łóżka skraju
zbudziły mnie myśli szalone
że może to chwile ostatnie
że słońca nie ujrzę już wcale
nie spojrzę już w Twoje oczy
nie pójdę już z Tobą dalej
wsłuchuję się w ciemność nocy
choć cisza panuje dokoła
to ja mam przeczucie że zaraz
ktoś imię moje wywoła
i ruszę w ostatnią podróż
drzwi piekła już stoją otworem
nie bólu lecz samotności
tam dokąd ruszę się boję
piotr skała szkudlarek
skala
|