eh
eh
jeden, drugi, trzeci wdech
blef
z zewnÄ…trz jesteÅ› jak ten lew
pech
już nie na twarzy śmiech
tyle
udław się tym swoim stylem
zdychaj
i już więcej nie oddychaj
cień
zeżre cie z środka w pień
zmłóć
i te ćmy z żołądka zwróć
bywaj
i z tymi ćmami w gardle spływaj
wilkz
|