biały kwiat
Mówiła że liście fajnie
szeleszczą pod nogami
a one łaskotane wiatrem
chichotały ponad drzewami
oddychała blisko moich białych
płatków rozpraszając myśli bieg
niby szare Echo odbite od małych
ogników zwątpień i błysku świec
Lecz Nemezis przysłała mi w darze
posiłek dla mego pięknego serca
esencję mądrości uroku i wrazeń
pląsającą na rzeki kobiercach
przytulić serce do serca trzeba
usta niech w usta się wcisną
w toń wody niosę mi kromkę nieba
zaśnijmy nim gwiazdy rozbłysną
marynarz
|