Kwiat paproci

W gęstym borze,wśród wilgoci, rośnie dziki kwiat paproci.
Kielich jego szczerozłoty, nocą blask się nad nim wznosi.
Z bliska kusi aromatem, pomyślałem sobie zatem.
Że w gęstwinę leśną wejdę i dla Ciebie kwiat zdobędę.

Kwiat ten widać raz do roku. W świętojańską noc, po zmroku.
Gdy chłopakom i dziewczętom, dzieje się miłosne święto.
W tą słowiańską Noc Kupały, drży od uciech bór prastary.
Wszędzie słuchać chichot, mlaski i spełnionych dziewcząt wrzaski.

Wsuwam dłoń w leśną gęstwinę, by ucieszyć mą dziewczynę.
Widzę uśmiech na twej twarzy. Wiem co zaraz się wydarzy.
Patrzę, jak się blask unosi. Wypatrzyłem kwiat rozkoszy.
Odszukałem go dla Ciebie. Byś poczuła się jak w niebie.

Odnalazłem tak, jak chciałaś. Dziki kwiat Twojego ciała.
Gdy rozjaśnił lasu ciemność, wymacałem Twą przyjemność.
Teraz widzę Cię spełnioną. Kwiatem swym zadowoloną.
Szczęście w dłoniach Twych się złoci. Odnalazłem kwiat paproci.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2019-11-11 10:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
skala | 2019-11-11 11:22 |
super
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się