grudzień

prawie grudzień.
wczoraj byłam tym słowem,
co w myślach uwięzione
przez ból co ściska gardło,
przez oczy załzawione,
tą bladą niezręcznością
przez lata pielęgnowaną,
każdym zadanym ciosem
i każdą ukrytą raną
i każdą kolejną złą myślą
ukrywaną pospiesznie...



prawie grudzień.
urodziłam się na nowo,
zwinnie wyszłam na powierzchnię.


kamowe

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2019-11-21 14:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kamowe > < wiersze >
skala | 2019-11-22 09:55 |
feniks, fajnie się czyta
Ziela | 2019-11-21 15:56 |
Myślałem, że pójdziesz w innym kierunku... Ale 4
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się