Taniec drobin cukru na szkle
W jazzowej niszy
pachnącej miękkością skóry
znaleźliśmy swój kącik
dla tworzenia
szeptanych zaklęć o miłości
odziany w półmrok
karmię swoje źrenice doskonałością ciebie
komponuję ci z czerni i bieli
chwilę słodkiej niepamięci
i gdy nie patrzysz,
kryształki osłody
rozsypane nieuważnie
zamieniam
w Twoje imię…
|