wpatrzony w niebo
kiedy słońce już w niskim pokłonie
dzień żegna za lasem się kryjąc
ja atramentem nostalgii na kartce duszy
hołd swój oddaję wspomnieniom
w wygodnym fotelu słucham szeptu
który gdzieś z głębi serca dochodzi
i każde słowo spisuję czule
tak się kolejny wiersz mój rodzi
czasami jest on o czasach dawnych
czasem o chwili co ledwo minęła
czy o nadziei lub o miłości
co we mnie ogień rozpaliła
a potem czytam te moje strofy
gwiazdom co niebem nocą władają
i chwile takie pełne poezji
na dni kolejne sił mi dodają
skala
|