przedwiośnie

może tam nic nie boli nie dręczy
może łzy płyną tylko z radości
a ty trwasz w boskim niebie bez tęsknot
rajska trawa twe stopy wciąż pieści

a ja skrywam pod płaszczem przedwiośnia
tkwiąc w powietrzu co dziwnie przeraża
ciągle miłość co taka jest prosta
że niezmiennie pragnie się mnożyć

Mamie w 25 rocznicę śmierci
(04.08.1946 - 19.03.1995)


Myślibórz, dn. 19.03.2020 r.


ula71

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2020-04-03 17:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ula71 > < wiersze >
ula71 | 2020-04-07 19:20 |
Chciałoby się cofnąć czas, ale się nie da... Chciałoby się go zatrzymać w pewnym momencie, ale niestety biegnie do przodu. Mimo tego, że czas płynie, śmierć ciągle tak samo boli. Dziękuję i pozdrawiam
jagraszka | 2020-04-04 13:31 |
Twój wiersz obudził we mnie wspomnienia. Po śmierci mojej mamy miałam sen, w którym przyszła do mnie i powidziała: "Jest mi dobrze i nic mnie nie boli..." Taki zbieg okoliczności. Cenne uczucie.
p_s | 2020-04-04 12:28 |
pięknie i obrazowo...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się