życie

I co ztego że mam dzieci wiele
Jak sam siedzę sobotę i niedzielę
W takie dni też mi ich brakuje
Bo każde swoje życie buduje

W kawalerskie dzionki i wieczory
Sam chodziłem na spacery swoje
Aż znalazłem żonę i od tej pory
Też sam byłem, chodż we dwoje

żona , dzieci , dom i praca stale
Budowałem dzieciom życie wytrwale
Stworzyłem im podwaliny na życie dobre
Ja miałem mieć dalsze życie wygodne

Tak się jednak wcale nie stało
Ile bym nie dał dzieciom , wciąż mało
Pamiętają o dziadkach tych co nic nie dali
O tych drugich nic nie dbali

Dom jest duży – duża chata
I co z tego jak wiatr w kątach lata
Utrzymanie też dużo kosztuje
A do utrzymania dzieci brakuje

Szczęście chyba mnie nie opuściło
Miłości serca całkiem nie zabiło
Bo nowa miłość choć daleko, czeka
I kochać mnie długo się zarzeka





gienio

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-08-04 12:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < gienio > < wiersze >
levy | 2006-08-04 22:20 |
bardzo madre słowa..pozdro...
staszek | 2006-08-04 13:20 |
Jesteœ mimo wszystko szczęsciarzem bo nowa miłoœc czekala i z tego co piszesz jest przy Tobie a dzieci sam to wiem ze muyslš o sobie Egoizm 21 wieku jest na miarę kosmosu dlatego ciesz sie że masz kogos kto Cię kocha i zyj radosniej a wiatr niech sobie pochula od czasu do czasu Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się