Kultura

Witając nieznajomych „Dzień dobry” na ulicy
Uznają za kretyna lub akwizytora
Lecz jeśli „kurwa” ktoś rzuci
To „nowy” czas kultury

Zapomnieć o proszę, przepraszam, dziękuję?
Nie, lecz archaizm passe, dziś liczy się „charakter”
„Mam w bibliotece wiele ksiąg o wychowaniu”
Smoking, białe kruki. Wszystkim pokazywałem

Jestem lepszy, niż cham ze wsi, żul z bruku
Moje „kurwa” na salonach to jak koniak przy winie
Tanim, bo straciło wartość, wraz z upływem czasu
Mam klasę, pełen luz, uśmiechy w koło

Mam klasę, bo sam w to uwierzyłem

Swego czasu antypatia wobec ludzi ze wsi
Że to chamy, prostaki, kłos w dowodzie, słoma w butach
Miejmy takich za prostotę, z których pracy chleb jemy
Z godnością wobec ziemi, szacunkiem wobec ludzi

Od tych, którzy choćby milion kursów zaliczyli
Protokołów zachowania, zawsze będą kopią
Nieudolną człowieka odzianego choćby ładnie
Nadrabiany prostak, prostakiem pozostanie

Wychowanie, jakiekolwiek z domu wynosimy
Brak autorytetów?, naturalność wystarczy
Książki nie wystarczą, bo będziemy tylko lalką
Błaznem, udającym kogoś innego


Marcin_Olszewski

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2020-08-08 17:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcin_Olszewski > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2020-08-09 19:52 |
Słone słowa, przyprawiona solą mowa, o kulturze na poziomie martwego morza.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się