spacer

na otwartej przestrzeni
rodzimej pustyni
chwytam wiatr garściami

uczepiona latawca unoszę się

pod okiem jesiennego słońca
tańczę w objęciach
urojonej wolności


jagraszka

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2020-12-03 21:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagraszka > wiersze >
jagraszka | 2020-12-07 15:35 |
Agrafko, czy słyszałaś o Pustyni Błędowskiej w Polsce? W słowie "rodzimej" miałam na myśli właśnie ją. Wiersz powstał po jesiennym spacerze właśnie po tejże pustyni. Dziekuję wszystkim za komentarze. :)
skala | 2020-12-06 19:53 |
zmuszasz do przemyśleń
Agrafka | 2020-12-06 14:57 |
rodzima pustynia jest dla mnie raczej zagadkowa; wolności zupełnej nie ma; urojona wolność - podoba się, pozdrawiam :-)
buntownik_19 | 2020-12-05 16:48 |
koncowka daje do myslenia...
valeria | 2020-12-03 23:49 |
super :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się