Chyba?
Czy coś żyje w świecie umysłu?
to zmory? moje jestestwo?
byt człowieka podwójny?
kim jestem?
Serce zagubione a w umyśle
niby szalejącą burza
niby echo zza grobowe
nieświadomy własnych uczuć
bądź nie potrafiący ich rozpoznać
świadomy grzechów ale niepewny
pragnienia pokuty odgłosów serca
bitego biczem skruchy
dzwon niepokoju
chyba
wybija jedynie swój hejnał okrutny.
niepewny miłości ale przerażony
wizją pustego ołtarza jej piękna
chyba zrozpaczony zwłokami
swoich własnych emocji.
Co się dzieje?
niepokój penetruje mnie dogłębnie
w tej ciszy bądź agonii
obawiam się
Chyba
zmory która własnym mym stanem
odbierze tych ludzi
których pragnąłem
chyba
Nieustannie.
Konrad_Drzewiecki
|