agonia leśnej iluzji

z gałęzi snu zrzucił nas poranny wiatr
w obłokach niedospanej nocy
odwirowaliśmy nasze myśli
owady wędrowały przez las

potem spadł purpurowy deszcz
w krzyku nadgryzionych zdań
zmył wszystko
ostatnie słowo
z suchego języka
na którym
konał świerszcz


marekg

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2021-01-30 22:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się