Ogień

Czerwony blask razi bez opamiętania
prostym szeptem nie daje się poskromić
wznosi swe języki czekając na błagania
na okrzyk wdzierający się do skroni

Kiedy zblednie ostatni kamień
na drodze utkanej z popiołu
czuję to, rozpęta się zamieć
bo dusza świata nie znosi spokoju

Musi więc trawić choć wewnętrzny pokarm
pożerać się sama, niknąć sama w sobie
cisnąć za siebie ciepło swoich doznań
i ubrać się w skórę która zwie się ''człowiek''


Neclore

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2021-02-01 10:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Neclore > wiersze >
jagraszka | 2021-02-12 13:38 |
Witaj. Kilkakrotnie przeczytałam Twój wiersz. Napisany lekko z emocją. Wydaje mi się, że bardziej rytmicznie zabrzmi jeśli w przedostatnim wersie ostatniej strofy będzie użyte słowo "swoich". Będzie wtedy zgodność sylabowa 11, 12, 11, 12.:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się