żebraczka
Na szarych ulicach miasta żebraczka też szara
nędznych łachmanów garstka więcej nędznego ciała.
Na nogach stare kalosze
dla innych słońca pogoda
wiek jej nieodgadniony kiedyś też była młoda.
W oczach mętnieje nadzieja złości się niecierpliwa
rękę wyciąga niezgrabnie
sumieniem wciąż uciążliwa.
Prosi o kilka groszy aby nie umrzeć z głodu
ułomną naturą walczy nie zawsze ze swego wyboru.
ula
|