jeden krok
pierwszy krok jest
początkiem
tysiąc milowej podróży
zrobiłam swój
i utknęłam
w brudnej kałuży
rozchodzą się
kręgi po wodzie
a przez nie przeskakują
białe baranki
i mnie zapraszają
bym poskakała sobie
od krzywego zwierciadła
mój wzrok się poniósł
ku górze
a tam
cały spektakl
się odbywa
wieża eiffla
z gałka lodów na czubie
pięknie się kłania
dymiącej górze
a nad nią płynie
smok któremu
ryba z ogona wypływa
stoję tak
pośrodku chodnika
z nogą w kałuży
z zadartą głową
ze szczęką do dołu
i jest mi wesoło
choć nie wiem
dlaczego…
stara_zmęczona_baba
|