Znudzony Gar

Już obiadów nie gotuję.
Wszystko rutyna zjadła.
Ściana od pomysłów wyblakła.

W poniedziałek zupa była,
a we wtorek powróciła.
W środę kasza gryczana sosem umoczona a do tegoż zdrowa sałatka dołożona.

W czwartek spaghetti się prężyło , aż bazylia zaniemówiła.
Piątek postem pachnie.
Chyba dziś na rybę padnie.

Sobota ma kłopoty.
Jest więcej rzeczy do roboty.
Pomysłów brak, to nie w smak.
Może tak dietę urządze?
Kanapki za to nie poskąpie.

A niedziela już króluje.
Bo schabowy waćpan lśni złotą zbroją , a i ziemniaki się przy nim stroją.
Mizeryjka cicho śmietany słucha , chodź czasem się wstydzi przyznać że jest głucha.

Ciasto jak słońce , przy czarnej wybornie zaprezentowane.
Pewnie już wie kto czeka na nie.
No ja się wcale nie chwalę.
Ale ma fanów obławę.

I tak cały tydzień zleciał.
Jadłospis znów przeleciał.
Teraz sobie czeka aż gary dadzą znać -  Pora za obiad się brać.


White_Rose26

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2021-05-22 02:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < White_Rose26 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się