Miłość {nie)doskonała
Gdy go spotkała
Nawet na niego nie spojrzała
On jej urodą się zachwycił
I swym spojrzeniem ją zaszczycił
Wysoki był srodze
Kulał na jednej nodze
Ona krągła kluska
Nie gościła w wielu gustach
Zaprosił ją na randkę
Dał w prezencie czekoladkę
Poszli na spacer do parku
I kryli wśród zakamarków
Potem długo rozmawiali
Śmiali się głośno i płakali
I już wtedy w sercach wiedzieli
Że nic ich nigdy nie rozdzieli
I do dzisiaj razem kroczą
Wiodąc razem byt uroczy
Przed wzrokiem się nie chowając
Lecz swoją miłość wokoło rozdając
izabela799
|