Ukryty talent
W szkole prymusem raczej nie była
Na piątkach nigdy się nie uczyła.
Cicho jak myszka w kącie siedziała
Nawet znajomych wielu nie miała.
Wciąż chciała zostać nauczycielką
Lecz na to nadzieję straciła wszelką.
Bo jak tu spełnić swoje marzenia
Gdy nic się nie ma do powiedzenia.
W dodatku dzieci się ciągle śmiały
Że ona nie ma warunków wspaniałych.
W domu też zbyt ciekawie nie było
Lecz to do pracy ją zachęciło.
Szkołę z zawodem szybko skończyła
Dalej się uczyć postanowiła.
Potem liceum poszło jej gładko
Choć wcale jej nie było łatwo.
Dzisiaj studiuje i pisze wiersze
I zastanawia się co jest lepsze.
Czy dobra praca pedagoga
A może zupełnie inna jej droga.
Dziś wszyscy znajomi patrzą z uznaniem
I podziwiają jej skryty talent.
Teraz to ona w duszy się śmieje.
Udało jej się spełnić marzenie.
izabela799
|