Babcia Antosia (Granatowa Róża)

prościutka, szczupła
w oczach bławatek, twarz kwitnącej łąki
w sercu ognisko wiary
włosy upięte z tyłu głowy
wyglądają jak gniazdo ptaka
tup tup - z laseczką w dłoni
w pejzażu dzwonów pełna miłości

od lat niezmiennie o porannej porze
do kościółka idzie po pszeniczny chleb
dostojna granatowa róża - tak o niej myślałam
różaniec drewniany obejmuje szyję
wargi pełne żaru - słychać szept 'zdrowaś Maryjo'

Babcia Antosia - moja miłość i przyjaźń
pamiętasz?... pamiętam
przyrzekasz?... przyrzekam
nie dotykać wiatru, srebro mieć w dłoniach
ból uśmiechem uśmierzać
złość łagodnością gładzić
za wiele nie pytać

Babcia Antosia jak dobra wróżka z mojego życia
jej rytm brzmiał prawdziwie -
i tkliwość w nim była i mądre myślenie
Niebieski Anioł wciąż nad nią czuwa
ona Boga prosi o łaski dla mnie
Serce Serc bogate w miłość
po tylu latach smakujesz, babciu, jak słodkie jabłko
jak napar z mięty z majowym miodem
pamiętam... zawsze być człowiekiem
twoja wiara jak płomień wciąż blisko mnie

Granatowa Róża... zrozumieć jej wartość


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2021-10-30 11:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
valeria | 2021-10-30 18:50 |
pięknie ujęte.
ula | 2021-10-30 17:45 |
Kochamy swoje babunie, po przeczytaniu Twojego wiersza zatęskniłam za swoją Bunią. Serdecznie pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się