Szeleszczący




srebrzysz szronem albo nocnym śniegiem moje powieki
i wtedy spotykam twoje spojrzenie z aksamitnym ciepłem
przeciągasz palcem po schnącej skórze rozgałęziając się
to znów schodząc raz w górę jarzębiną tulę się w ramiona
czy już są jemiołuszki?



valeria

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2022-01-09 09:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < valeria > < wiersze >
jagraszka | 2022-01-25 14:32 |
:)
valeria | 2022-01-11 23:01 |
dziękuję pięknie, miałam taki pomysł:)
ula | 2022-01-11 20:21 |
Mogłaby to być opowieść o miłości w jesieni życia. Pięknie ,delikatnie z miłością.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się