Ku pamięci R.

Kiedy dyrektor to powiedziała
Pierwszy raz do nas wszystkich,
7:40 rano, stołówka,
Pomyślałem, że nie uczę w tej klasie
I skojarzyłem dopiero po chwili.

No tak, to tamta.
Ciemne, falowane włosy,
Twarz nieco naiwna,
Śmiało i prosto kochające oczy,
Zdolne wyrazić podobnego rodzaju nienawiść.
Dlaczego ona?

Później jest tak, że idziesz korytarzem,
Układasz sobie przemówienia do klas,
I przypominasz sobie,
Jak w tym korytarzu mówiła ci „Dzień dobry”,
Tak radośnie i słodko,
Po kilka razy dziennie.

Innym razem bierzesz jej ostatni sprawdzian,
Narysowała tam misia, któremu z piersi wyrywa się serce,
Żartobliwie, w rysunku, przebiłeś to serce jedynkową strzałą,
Naprawdę, miało być śmiesznie.

Sprawdzasz obecność.
Nieobecność?
Chyba usprawiedliwiona?
Formalnie nie ma wiadomości od matki.
A może, mimo wszystko, ''obecna''?

Kilka osób płacze.
Podczas przerw chowają się po toaletach,
A podczas lekcji - na pustych korytarzach.
Chowają się w ramionach swoich przyjaciół,
W gabinetach psychologów i pedagogów.
Dla dużej części to po prostu ciężka chwila.
Inni próbują plotkować i wyjaśniać.
Które to było piętro?
To prawda, że coś łyknęła?
Pisała do kogoś?

W pokoju nauczycielskim mówi się coś o hejcie,
Że trzeba coś z tym zrobić,
Pozamykać te strony.
To ta dziewczynka? Masz zdjęcie?
Wiele rzeczy wychodzi na jaw,
Wielu rzeczy wciąż nie chcesz wiedzieć.

Nie będę udawał, dzieciaki, że nic się nie stało,
Nie mogę pominąć tego faktu milczeniem,
Lecz choć znam fakty i domyślam się powodów,
Co mam z tym zrobić – nie wiem.

Myślę jednakże,
Że chciałbym z Wami ciągle żyć na tej ziemi,
Dlatego pamiętajcie,
Jesteście piękne i mądre, wartościowe i potrzebne,
I ja, jak coś, zawsze jestem.


Kapitalista

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2022-05-01 00:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kapitalista > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się