Dotyk Boga
Jam wstał, przebudził się z życia doczesnego
Doceniając to co dostałem od Niego.
Wielkiego kreatora ludzkiej duszy.
On dał mi to, co teraz za mape posłuży.
Jak przejsc przez życie, nie zapomniec o miłości.
Wartości, cenniejszej niż najrzadszy krusiec.
Nie szukam już drogi by uciec.
Od tego co tłamsi i gnije w mojej duszy.
Czas na przeciw problemom ruszyc.
Wyjechać z ronda, trzeżwo spojrzeć na świat.
By nie być jak kieliszek, więdnący kwiat.
I wtedy przyjdzie czas, dotknąc snu złotego.
Od tak dawna mi przez serce obiecanego
Wiezien_czasu
|