miłość
owinęłaś mnie wokół swego palca
słów potokiem zawładnęłaś umysłem
ciszą, serca drżenie niepewności
odejsciem, smutek pustki niezmierzonej
prozę życia w poezję przemieniłaś
zwykłe słowa w wersy mistrzów
kolejny krok, jakby bez ziemi dotknięcia
kolejna myśl, płacząca z radości
tych kilka stronic
zdjęć wyblakłych w albumie
wspomnień umykające detale
tylko serce jakby wczoraj bijące
nie chcące uwierzyć w nietrwanie
już słońce zachodzi za horyzont marzeń
ciemność opatula chłodnym wiatrem
patrzę na blask księżyca odbity w rzece
a ty wciąż wierzyć pozwalasz
że znów ujrzę nadzieji kolor Twych oczu
AG
|