Bakcyl

Czasem starczy tylko chwila,
by podłapać gdzieś bakcyla:
- Na świecie kupa bakcyli...
- więc złapanie kwestią chwili.

Bakcyl sprytnie wszędzie włazi...
- więc łatwo się nim zarazić...
Bakcyl szybko wszędzie wniknie...
- ale szybko nie zaniknie...

Raz do życia pobudzony:
Czy zostanie zwyciężony?
Czy ktoś w świecie się wysili,
i pozbędzie się bakcyli?

A może to się opłaca?
Może to dla innych praca?
Co z tego, że życie skraca,
jak tu kasą się obraca?

A kasa nie byle jaka,
jak jest bakcyl-zabijaka!
Któż to wie jak jest z bakcylem
i dlaczego go aż tyle?

Może te zbiry, kutasy,
wymyślają je dla kasy?
- Potem, że to niby walczą
wszystkie media o tym warczą.

Kto bakcyla wyhoduje
i potem lekiem handluje,
popyt sam sobie napędza...
Jemu zyski – innym nędza!

Gdy więc chodzi o bakcyle,
to zastanów się przez chwilę:
- Czy nas wybić chce natura?
- Czy też jakiś psychol z biura?
(by walvit)


walvit

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2022-07-19 14:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < walvit > < wiersze >
i | 2022-07-26 13:12 |
złapałam bakcyla...hmm... myślę... jednak on był pierwszy w nosie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się