GDY RZECZY SIĘ ZDARZAJĄ

Mentalna wzgarda
Ruchomych wybrzeży
z płodności odchodzących
Znamion wód

Plączących się w około
Pod blizną ze słów
Wyłączne
Witające przelotnością

Dopływu z wdzięczności
Wrodzoną
Odżywającą w nutach
Niepowtarzalnych wód

Za następną
Z niezliczonych poszukiwaniach
Chowanych W
Rękawie przedłużonej namiętności

Bez względów opamiętania
Ruch wyduszonych egzorcyzmów
Przeplata się wdzięcznością
Sycącą spokój

Sam świat
Bez różnicy w wieku
Odstukuje
Urwyane melodie miłości

W końcu zyskanych lat
Błądzących snem
W zgubionej ulicy
Skrzywionej uściskiem

W nie odchodzącym
Żegnaniu
Przejrzystość zdążyła
Się przed ziszczeniem

Przychodząc rzeczywistością
Sprząta
Niezmienne brzemię
Stygnących umysłów

W sercach z lodu
Obrazy zawisły
Nad lożą rozkładu
W dniach

Płynących spojrzeniem
Z nad góry wyrazu
Pod szklistą kopułą
krótkotrwałą

Pieśń barda
Dziś wstała
... ktoś wyskoczył z
Piętra przydatności



WARSZAWA


Marcin_P_Pławik

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2022-08-09 03:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcin_P_Pławik > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się