URWANY SKRAWEK SKALNEJ ŚCIANY
Zdobiące ilości
W ciemnym chodniku usłyszenia
Mówią że zliczą
Tę drogę w pobliskich domach
Niewielki umizg
Rozrzuconych wymiarów
Nieczęsto pozostawia
Po sobie całość
Rażącą swym cudem ...
... umiar doskonały
Nierozumiejący zawsze nazywanego
Wyjścia ostatniego
Brzmiąc modlitwą
Ukrytych melodii nie do oddania
Uwięziony podmiot
Podmiot zaciska zęby po rozebraniu
Zdobiąc postać
Stojących zmysłów
Ów snów
Z dniem porzuconych
Żaluzje przysłonięte nocą
Tą którą medium
Zużywa omanem
Aby wstać przed...
WARSZAWA
Marcin_P_Pławik
|