Potęga początku

ciepło głosu przemawia zapachem chleba
w starym drewnianym domu
potrzebuję tego niezwykłego miejsca
gdzie niezapomniane chwile
są we mnie idą ze mną
przedłużają to co miało najgłębszą wartość

rodzinny dom symbolem wiary i miłości
myśląc o nim patrzę w okno otwieram drzwi
zapalam naftową lampę
wskrzeszam to co było dobre i miłe
było iskrą i promieniem - ogrzewało
otaczało zapachem spokoju
zamykało w kręgu szczęścia

minione dni krzepią wypełniają swoją obecnością
mają w sobie pieśni i poezje
malowniczą Diablą Górę i szum rzeki Czarnej
i ławeczkę pod starą akacją

wszystko stało się czasem z którego wyciągam naukę
żyć bez kłamstwa mieć czyste sumienie
i ogromne serce z którego kiełkuje uczucie

z tymi co odeszli rozmawiam na odległość
modlitwy zawieszam na białych obłokach
tęsknotę zagłuszam krzykiem

rzeka Czarna płynie nieprzerwanie
Diabla Góra błyszczy w przestrzeni

ciepło głosu
zapach chleba

potrzebuję tego miejsca
jak kropli wody -
jak powietrza


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2023-04-08 08:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się