Lazare
Tam gdzie południe styka się z zachodem,
Samotny wilk wraz z zranioną sarenką nadają nieznanym kodem,
Środek lutego kojarzy się sarence z chłodem,
Wygłodniały wilk spogląda na Nią z dzikim głodem
Wilk poczół krew podchody się rozpoczynają,
Dwa zwierzaki po polance sie ganiają,
Zajączki słodkie jak Muffinka wilka rozpraszają,
Swym heroicznym zachowaniem sarenke wspierają
Sarenka zrezygnowana, z życia niezadowolona,
Potyka sie o norke i ląduje w trawie uwalona,
Wilk Ją dopada, sarenka Jego woli poddana,
Magia natury własnie jest dokonana
Jeleń bezradnie obserwuję ucztę z oddali,
Wilk zatapia w Niej kły, bo tak mu instynkty kazali,
Sareka stęka, rozsterki już nie będą Ją niekali,
Jęki niczym rozkoszy, Muffinki chcąc usłyszeć uszy zginali
Widok szklistych oczu szarenki jest cudnym darem,
To była upojna noc Jego mianem
Z jego myśli uciekasz dopiero nad ranem,
Wilk widzi Twoje ciało rozebrane...
Supersajanin4
|