zefir i łzy

zaklęty
w kojących dotykach
zieleni nękanej słońcem
na pomoc
rozpalonej łące

jeszcze szepcze liści szelestem
nie, nie szepcze, cichuteńko śpiewa
przekonując chmury wiewnym gestem
ja już jestem jeszcze was potrzeba

aż znęcone uroczym śpiewaniem
staną w stadach tuż pod gwiazdami
błogoszare letnio rozczochrane
i nakarmią ziemię życia łzami


marynarz

Średnia ocena: 7
Kategoria: Przyroda Data dodania 2006-08-16 15:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marynarz > < wiersze >
STEWCIA | 2006-08-16 17:04 |
faaantastycznie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się