Brnę myślami do jaskółki

obraz mojej wsi wydziergany wzrokiem
w czas bezsennej nocy
radość utrwalona –
w chwilach dniach wspomnieniach

widzę krzyże przydrożne
grupa ludzi zanosi prośby

mój mały świat na nowo wychyla się
ożywają dzieje zdarzenia historie

jak zaprzeć się miłości do rodzinnej ziemi
jak nie mówić głośno o tęsknocie
nie napisać wiersza nie wyśpiewać pieśni

tu moje korzenie –
wieczorne biblijne opowieści
to wszystko biegnie od głowy do serca

tu drzewo uzdrawia rzeka pobudza do życia
gwara obrzędy – na starej kładce urzędują anioły
Diabla Góra krwią zbroczona
dotąd krążą wojenne opowieści

mocno obejmuję to co kocham
rysuję kwitnący rumianek na jesiennej korze
wspominam odgłosy jaskółek kolory wieczornej zorzy

wyobraźnią budzę szyszki na sosnach
delikatnie dotykam zielonych paproci
maluję różowe koła na wczorajszym wietrze
pcham myśli na kwitnące łąki

przymykam powieki wyciskam łzy szczęścia
tak wspominam moje najwcześniejsze
lata pod słońcem


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2023-09-15 15:21
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się