Egzekucja

Wóz drabiniasty, droga ku niebu
Przez piekło kłamstw i pomówień
Szydercze zęby, uśmiechy władzy
Ręka sprawiedliwości z Bożej woli?

Wierzcie w to co teatr pokaże
Dusza prawdy w lochu, a jej ofiara
Spłonie w ogniu słusznej obrony
Przed kim? Może to lęk?

Wielu bać się powinien ten
Kogo wielu się boi
Pokazać Wam kto nie wierzy
Z trwogą, ale będziecie wierzyć

Wzbijam pracę rąk muzyki do Boga
Łzy przed ostatnią chwila życia
Ból, jęk, płomień palonej skóry
Twarz opadła z omdlenia

Po co trzymasz nad nią krzyż
Bez przebaczenia?

Koniec, spalone mięso, przestroga
Odchodzisz przy mojej muzyce
Zostaje tłum będący w niewiedzy
I Ci dostojni, tak świadomi

Iż każdy człowiek na podobieństwo Boga stworzony


Marcin_Olszewski

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2024-02-17 14:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcin_Olszewski > < wiersze >
Jaga | 2024-02-19 20:16 |
dobrze napisany wiersz z wizją i przestrogą pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się