powój
Jak powój
omijam miejsca nieczułe
kierując się ciągle do słońca
aura zdradliwa cień na mnie kładzie
smagając czasem bez końca
jak powój latem
istnieję światłem
jesieni cieniem się kulę
w walce nierównej
z ulotnym czasem
oswajam przemijań naturę.
ula
|