Rymodepresja
I znów połknęła mnie ma hiena,
a już myślałem że jej nie ma.
Że wyruszyła gdzieś za miasto,
że gdzieś pod lipą zjada ciasto,
że da spokojnie dopić piwko,
że może siądzie naprzeciwko i powie żegnaj, już na zawsze.
Może podzieli się tym ciastem,
a może piwka mi odpije,
a może powie że wciąż żyję,
a może w ogóle nic nie powie
i znów rozgości się w mej głowie...
I tak siedzimy zniewoleni
głęboko w oczy swe wpatrzeni
z moją hieną.
Brombka
|