tymi rękoma grzebałeś zwłoki

posępny wieczór siadł za oknami
kłosy poranka schował ktoś w tobół
drzwi z żalem skrzypią na do widzenia
światło rabuje zdrowasiek pozór

w ślad za innymi idzie zbolały
upada w topiel przykre złudzenie
nic już nie widzi głęboka otchłań
zakradł się w ciało jęk; osłabienie

towarzysz odszedł i nie zawróci
daremnie czekasz miłych odwiedzin
unieś tę prawdę kłującą w oczy
może cię tylko widmo nawiedzić

łez nie roń głowę przyłóż do ziemi
pogłaszcz smuteczek przy piersi żywej
czego szukałeś już nie odnajdziesz
pytanie niebu zadaj: qui vive!

za starą bramą zgaszone światła
zbłąkane zjawy szukają drogi
zachłanny Charon zwiększa opłatę
to był ostatni już sen twój błogi


ais

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2025-10-21 16:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ais < wiersze
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się