**Czy to jeszcze milosc...czy to sen?**

Na dystans od Ciebie na odleglosc,
i jednoczesnie tak bardzo blisko.
Widze Cie obok siebie tylko w swoim snie.
Jak Alladyn z lampy wychodzisz...

Z moich marzen wylaniasz sie,
lecz tylko Jestes z basni duchem,
ktory kazde moje zyczenie mi spelnic chce.
Posrod gwaru moja dusza w ciszy.

Teskni za Toba i tylko o Tobie mysli.
Coraz rzadziej mi sie snisz.
Nawet o tym nie moge nadal snic,odebrales mi...
nie czuje juz bliskosci ciepla objec Twoich.

Nie widze jak do mnie sie usmiechasz,
juz nie szepczesz cos bardzo cicho do mnie.
Marze i marze abys byl przy mnie-
jak dlugo mam wierzyc, ze to wreszcie zisci sie,
abys naprawde mnie do serca Swojego przytulil?

Na dystans od Ciebie na odleglosc,
musze sie trzymac daleko i zarazem Ciebie tak bardzo blisko.
Jak trudno jest kochac czlowieka, ktory
znaczy dla mnie wszystko, a przypomina
do zludzenia sen o duchu w moim zyciu,
choc ta moja milosc do niego to szczera rzeczywistosc.


*assandi*

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-08-20 19:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < *assandi* > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się