Bardzo krótko happy end

Rozdęło się życie,
rozwinął się wachlarz niepoliczalnych możliwości.
Zagubiłem się wśród ścian pokrytych wiedzą;
Lgniemy do siebie poprzez mech.

Drżą mi dłonie.
głód gasi światło dnia,
strzałem w słońce grożą mięśnie,
rozpadają się zmysły, impulsy zamierają.

Wołasz mnie nieusłyszanym krzykiem,
więc biegnę do Twojej plamy.
Po drodze ginę wraz ze światem-
w najszczęśliwszym momencie życia dają mi niebo.

życie sprowadziło mi się do
smakowania miodu i czerpania z nocnika.
Szambiana śmierć z diamentem na czubie
potwierdziła regułę...


Baca

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-08-29 00:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Baca > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się