milcz
przygląda mi się żdżbło trawy na łące,
autobus na Marszałkowskiej,
i policjant przy Rotundzie.
wzrokiem pokłada się Niebo i Ziemia
oraz liście pod moimi stopami.
głuchym szeptem padają słowa do kolejnego ludzkiego ucha,
obwiązując mnie nitkami Twojego kłamstwa.
nie mogę się ruszyć,
a Ty? - milczysz, nie mówisz nic,
wierny, swoim kłamliwym przekonaniom...
Linka
|