''Rozmowa z Panem Bogiem''

Boże mój...

Odwróć wszystkie troski i bóle,

Proszę cofnij swój rozkaz

Bo ja nie mogę tak dłużej,

Nie mogę śmiać się tylko na pokaz...

Boże Miłosierny...

Zabierz ode mnie te ciężkie kajdany

Rozlużnij peta ścieśnione

Bo już moje rany Są krwią przesycone...

Panie Sprawiedliwy...

Nie chcesz dać mi radości,

Nie chcesz bym szczęśliwa była,

Nie okazujesz mi swojej miłości,

Więc jaki sens bym tu żyła?

Stworzycielu...

Tyś na świat kazał mi przyjść,

żyć ku Twojej chwale,

Kochać, cierpieć, śnić

Tak do śmierci ma być stale...

Ale cierpienia ja dłużej znieść nie potrafię,

Za bardzo boli dusza,

Ześlij swoją podniebną mafię

Niech po mnie tutaj wyrusza...

Niech zabierze do krainy wiecznych cieni...

Boże, dlaczego karzesz mi żyć?

Chcesz coś w mym życiu zmienić?

Chcesz poprawić mój nieszczęsny byt?

Panie mój...

Zadecyduj, postanów coś,

Ja już nie mogę łez ronić,

Ból przeszywa mnie na wskroś...

A Ty... a Ty karzesz mi się tylko modlić...

O Boże mój...


marczusza

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2006-09-01 15:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marczusza > < wiersze >
Yenna | 2006-09-01 23:11 |
Wiersz jest przesycony smutkiem i gorycza, skad sie ona bierze? uwierz mi sama decydujesz o swoim szczesciu. Usmiechnij sie ;]
Ewawlkp | 2006-09-01 15:41 |
Bóg nie karze nam się tylko modlić,rozumiem sš chwile,że nam jest bardzo smutno wtedy napwa nas rozgoryczenie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się