Ona
Najpierw zabiła moje ciało,
Teraz chce zabic duszę.
I pewnie jej się to uda,
Bo się sprzeciwić nie zmuszę.
Przyniosła kawałki drewna
I mocno zbiła je w jedno.
Na chwile gdzies przepadła,
Lecz powróciła….
Nie słychać żadnych uderzeń
Gwożdzie rękami wbija
A z każdym uderzeniem
Umiera moja siła.
Do krzyża miłością przybity
W dół mimowolnie spoglądam.
Nie mam Nadziei. Nie myślę.
Nie płaczę. I wciąż jej pożądam.
PiaskowyDziadeq
|