Noc

Taka perliście gwiażdzista noc,
ta jedna na milion.
Ta, której nie ma prawa zmącić
nawet najdrobniejszy szelest
ludzkiego marudzenia.
Z szumiÄ…cym kolorytem
czerwonego wina Twych
błyszczących oczu i poruszającą
wilgociÄ… Twego spojrzenia
niczym melancholijnego skrzypka
w białym fraku grającego
wzruszajÄ…cÄ… melodiÄ™ o swej
ukochanej pod dostojnÄ… brzozÄ….

Ta noc jest jak balsam dla duszy,
zwykła czerń pachnąca niezwykłą
tajemniczością.
Szampan wody cichutko spływającej
dla mnie i waniliowy smak powietrza
dla Ciebie.
I jakimÅ› cudem cisza, tak ta cisza
bzyczących pszczół wśród
śnieżnobiałych dzwonków powojnika
tak i jeszcze ta mieniąca się kryształowymi
kropelkami rosy, co spływają powolutku
po ostrych krawędziach krzykliwej zieleni
niepozornie białych brzóz,
by móc po cichutku schować się nam
za kołnierz koszuli i podreptać nam do uszka
i ukraść nadchodzącemu kolejnemu
dniu jeszcze choć tylko kilka chwil
ciepła uchwyconego jakby jednym
gestem prosto z kominka
rozpalonego wspólnymi nieśmiałymi
myślami.

Ta noc gdzie żaden smutny pajacyk
nie ma wstępu ani do mnie ani do Ciebie.
One nawet chyba zresztÄ… nie lubiÄ… nocy,
bo siÄ™ jej obawiajÄ….
Przecież oni nie wiedzą tak jak my,
że cisza nocy też ma swoje dżwięki
i to bardziej wrażliwe niż głos kolibra
z zapalczywością spijającego nektar
z kruchych jak porcelana
dzwoneczków różnokolorowego
kwiecia o wschodzie słońca.
Nie, nie chcemy żadnych krzyków
ani lamentów.
Chcemy tylko letni zapach jeziora
szumiÄ…cy nam w uszach niczym
morska muszla w dłoniach syreny.

A gdyby tak po kilku westchnieniach
przysiąść sobie na pniu starego drzewa
i zacząć liczyć zmarszczki na wodzie
póki nie znudzi się nam jego błyszczące lico?
A może by tak póścić kilka kamyków
po wodzie wpatrywać się w nie póki
nie zniknÄ… nam za horyzontem?
Proszę zostawmy chociaż tej nocy
chociaż odcisk naszych pocałunków
skrzÄ…cych czerwieniÄ… niczym
w blasku porannego słońca.
Wyobraż sobie, siedzieć od tak po prostu
i popijając krople rosy spływające
po naszych zawstydzonych palcach.
Nasze dłonie spotkają się wtedy
na skraju naszych spojrzeń,
a nasze stopy poniosą nasze myśli
pod sam szczyt naszej bezkresnej
nieświadomości.
A my będziemy usiłowali je złapać
niczym motyle od niechcenia.
Ta noc jest idealna do tego zaufaj mi.
Nocy niespokojna czyżbyś chciała
nam coś powiedzieć?
Nie bój się nie chcemy cię wystraszyć
więc możesz spokojnie nas sobą otulić
i zaszeptać swoje słowa głosem poety
gdzieś zapomnianego między wierszami.
Och nocy ty nasza!

Czy kiedykolwiek słyszałaś kojący
dżwięk swego szeptu?
Czy dane było twym uszom wsłuchać się
w jego lirykÄ™?
Może tuż za najbliższym drzewem
odnajdziesz pierwszy promyk nadziei
ku temu?
Czy nie warto choć odrobinę się wysilić
aby posmakować tego cudownego nektaru?
Nie proszę nie odchodż.
czy pozwolisz byśmy ci towarzyszyli?
Nie, nie wiem więc pytam.
Może masz rację,
może oboje już znamy odpowiedż.
Tylko nie zamykaj nam oczu
chcemy zapamiętać każdy
twój ruch by potem móc go
namalować.
Spójrz na tę noc, czy widzisz?
Czy dostrzegasz jak siedzi w bujanym fotelu
i z troską głaszcze czarnego kotka?
Albo jak w póżnych godzinach stuka
przydużymi pantoflami o bruk
mało uczęszczanej uliczki gdzie
tylko nieliczni odnajdujÄ…, to
czego szukajÄ…?
Może odprowadzimy ją chociaż kawałek
aby nie zbłądziła i by jutro znów na nas
z niecierpliwością czekała, co Ty na to?
A czy ta noc w ogóle mogłaby
nosić nasze imiona?
Proszę powiedz, że tak.
Nawet ona o tym nie wie, czy tak?
Ale to takie frustrujące, że aż niemożliwe,
no sam powiedz czyż nie tak?
Ach ta noc, zawsze wszystkie swoje
tajemnice musi zachować tylko dla siebie.
Ale może to i lepiej,
bo straszne by było gdyby
przez ludzką ciekawość straciła swój urok,
może nie dopytujmy się już więcej
tylko chodżmy zrobimy dla niej wianek
ze stokrotek i opleciemy nim jej serduszko
z akacjowych liści.

Tak, to ta noc dziwna sama w sobie
jak ogrom ludzkich uczuć i nadzwyczajna
jak koloryt tęczy budzący do życia
największych ponuraków.
Jak myślisz kim ta noc jest naprawdę?
A jeśli jest naprawdę taka jaką widzimy,
to czy to dlatego,
że czerń nie boi się niczego prócz samej siebie?
A gdyby tak spróbować czy udałoby się
nam ją przestraszyć?
Nie, oczywiście że tego nie zrobię.
Za bardzo lubię chłodny dotyk jej dłoni.
No chyba mi nie powiesz,
że Ty potrafisz się jej oprzeć.
Nie trudż się bo wiem, że to i tak niemożliwe
żebyś nie wiem jak bardzo tego pragnął.
Bo nigdy żaden człowiek nie uwolni się
od jej przenikliwego spojrzenia
i już zawsze będzie za każdym chodziła
krok w krok jak cień.
Czy za każdym razem jest taka sama?
Nie mam pojęcia, ale wiem,
że za każdym razem gdy
odchylam głowę i zamykam oczy widzę
każdy jej nawet najdelikatniejszy zarys,
który w każdej chwili może spłonąć
na stosie niewierności duszy z cielesnością.
Czy to aby napewno ta noc?
A dlaczego to nie miałaby być ta noc,
która o nic nigdy nie pyta?
Może po prostu nie chce
abyśmy wiedzieli o niej wszystkiego,
przecież nie jest człowiekiem nieprawdaż?

A może to właśnie tej nocy my
podzielimy siÄ™ swoimi marzeniami
będziemy się wtedy delektować nimi
jak lodami waniliowymi?
Bo przecież ta noc nie ma nic wspólnego
ani ze mnÄ…, ani z TobÄ… tylko z nami,
bo przecież ta noc jest jak łan zboża
z plamami czerwonych maków
pamiętajacych nie tylko ciepło
słodkich dziewcząt, ale i kwaskowaty
smak wisni oprószonych słonecznymi
promieniami dlaczego?
Bo podarowanie jej kawałka siebie
jest więcej warte,
niż czarujące komplementy całego świata.
I to właśnie dlatego,
właśnie ta noc jest myślą każdego z nas
bez względu na to, czy jest dla nas
osiÄ…galna, czy nie.
I tak jak Ty jesteÅ› kwiatem mego serca
tak księżyc jest perłą wśród gwiazd.
Tak ta noc o, której tylko my wiemy.


Romantyczka23

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-09-08 19:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Romantyczka23 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się