wyścig

puch mętny biały gęsty
nawet światło połyka
napawa lękiem
ciekawości
to może być brama do nieba
skanery sumień dzwonią
szmuglerom niewyspowiedzianych
grzechów
na powrót
do odpadków ludzkości
kopce paskudnych sumień
paskudnie pachną
samowieszcz otworzył kiosk
sprzedaje perfumy dwugwiazdkowe
...................
mówią że mu się uda
szczególnie tej jesieni
zapachy tłumi obłuda
i prędko to sie nie zmieni

patrzą się czarne oczy
piękne poziome soczyste
z we mgle zgubionych poboczy
i jeszcze żywym kanistrem

wyprzedzał człowiek kierowca
z gazem na gazie z rodziną
dostanie wieniec z jałowca
upstrzony mgliście kaliną
[i]


marynarz

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2006-09-10 23:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marynarz > < wiersze >
STEWCIA | 2006-09-11 08:19 |
pozdrawiam... wiersze jak film dokumentalny... to jedne z nadziwniejszych w naszej twórczoœci... nie jestem teoretykiem poezji, i chyba gdzieœ by trzeba popytać co ONi -teoretycey myœlš o takich wierszach...a w końcu, masa ekspresji w nich zawarta gdy trafia do adresata- czy coœ w nim zmienia? i w tym miejscu przypomina mi się definicja ODY- czy to nie jest coœ w tym rodzaju? (alem się rozpisała- sory)
Ewawlkp | 2006-09-11 00:39 |
Nie wiadomo po co ludzie się tak spieszš....Bez sensu....To ludzka głupota "pchać"się po œmierć...Ciekawie to napisałeœ...Pozdrawiam
Ewawlkp | 2006-09-11 00:30 |
Wiersz-reportaż...Ciekawy
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się