Samotność po latach...

W małym, czy w dużym mieście
w centrum, czy gdzieś na uboczu
stoją w bezruchu stare domy
łzy same cisną się już do oczu

to wytarte i powykręcane schody
tak mocno działają na zmysły
i te okna zabite deskami
że się o własnej starości myśli

poodpadały z murów tynki
i dziury już widać w dachu
dom stoi pusty, samotny
calutki się trzęsie ze strachu

nikt już nie przyjdzie w gościnę
nie usiądzie, bo nie ma na czym
za chwilę ten dom przestanie istnieć
z ziemią zrównają... taki już los starczy


ZOLWIK

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-09-17 21:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ZOLWIK > < wiersze >
Samuraj Grze[ | 2006-09-19 20:38 |
Bardzo dobry wiersz :)
STEWCIA | 2006-09-18 07:45 |
dom nie winien swego losu popada w ruinę opuszczony, człowiek uciekajšc przed ludŸmi podobnie bywa zniszczony
(OLA) | 2006-09-18 00:33 |
hmmmmm smutny ten wiersz ale jaki prawdziwy...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się