nadchodzi ona

leżę
w powiertzu unosi się
smród roztartych
kości

słucham ciszy
ten mrok mnie przeraża

kwiaty już dawno
zwiędły
drewno zaczyna
gnić

nikt nie pomoże
nikt o mnie
nie wie

ona nadchodzi
coraz bardziej zaczynam się
bać

nikt już nie przyjdzie
zapomnieli dawno

zastanawiam się czy jeszcze
jestesm....

nie mogę się ruszać
pogrzebaliscie mnie
żywcem


myszowatosc

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2006-10-14 22:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < myszowatosc > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się