Piękna tancerka kołysze mnie do snu
zakradasz się co noc
do mojej sypialni
księżyc rozświetla
nagie twe ciało
jak wietrzyk letni
mnie otulasz
pieścisz mi zmysły
zapachem zniewalasz
cichym szeptem
do snu kołyszesz
bliskością rozgrzewasz
oczami miłujesz
i tak trwasz w pożądaniu
w miłości , uwielbieniu
szaleństwie i spełnieniu
tak do ostatniego oddechu
do białego rana
pierwszego promyczka
bo jakże zasnąć
kiedy krew tak gorąca
ciała spragnione
i wciąż nienasycone
trwają w uniesieniu
czekając na kolejną noc
morfeusz
|