dylemat
we wspolnym lozu z klamstwem
prawda na dnie lezala
klamstwo sie panoszylo
w sobie pecznialo
nichlujnie
zycie mialo podwojne
tak spali razem juz niby para
niezgodna wcale i oszukana
a kiedy w droge wyruszyli
po tej koszmarnej nocy
kroi bladzily
mysli sie bily
i omijaly sie oczy
az swit rozlaczyl ich dwoje
prawde do swiatla
klamstwo do zmroku
prawda samotnie
zycie wspomina
z lezka w oku
co robi klamstwo
tego nikt nie wie
o nie
moze z inna
prawda znowu lezy
na samym dnie !
westwalia
|