Moja modlitwa
niebo dzisiaj błękitne słońcem przetykane
a moje serce smutne synem zatroskane
padam dzisiaj przed Tobą Jezu na kolanach
proszę o łaskę dla niego swojej prośby nie zanoszę
patrzę w Twoje oblicze łzy po policzkach spływają
czuję jak moją duszę ze złych myśli oczyszczają
odchodzę od ołtarza Twoją miłością uskrzydlona
z moich bark zdjąłeś cierpienia znamiona
teraz mogę czekać na wieści od niego
wiem że nie opuścisz dziecka mojego
czardasz
|