Cała Prawda O Niej.!

Ona Jest Jak Dom,
Bez Dżwi, Bez Okien.
W Środku Tego Domu,
Jest Serce,
Wielkości Pustyni,
Lecz Równie Puste.
Gwiazdy, A Może To Oczy,
Chociaż Oczy Są Czarne,
Niczym Popiół,
Z Wypalonych Kartek Pamiętnika.
Chciałyby Być Pogodne Jak Kiedyś,
Jednak Łzy Wypływają Z Oczu.
Mówią Iż Czas Leczy Rany,
Ale Rany Zadane Jej Nie Znikną.
Zostaną Do Końca.
Mówią Iż Młodzieńcza Miłość To Błachostka.?
Mylą Się.!
Dla Niej To Było To.
Kochała, Cierpiała,
Została Sama.
A Dlaczego.?
Ponieważ On Chciał Się Zabawić.
Traktował Ją Niczym Marionetkę.
Odszedł, Zostawiając Jej Miłość.
Nie Mówiła Nic.
Bo Co Może Rzec Gdy Nie Chciał Jej Słuchać,
Miała Tylko 16 Lat,
Lecz Wiedziała Co To Miłość.
Wiedziała Co To Ból.
Tylko Nowa Miłość Mogłaby Uleczyć Jej Rany.
Jednak Na Nią Musi Jeszcze Sporo Poczekać.!


misia13

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-12-09 19:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna misia13 > wiersze >
DuszyCzka | 2006-12-16 17:28 |
Historia choć smutna, jakże prawdziwa!!! Swego czasu sama tak się czułam... pozdrawiam miło :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się