''Milczenie''
Krótka chwila...
kilka sekund...
wizja...
pozornie nieznaczący sen...
ktoś stoi obok...
to Ty!
- choć obraz zamazany...
to Ty wyciągasz ręce w przód,
swymi zimnymi dłońmi
chwytasz mą dłoń...
patrzysz na mnie swymi
martwymi oczyma...
przytulasz wzrokiem...
czuje chłód Twego spojrzenia...
martwość Twego ciała...
dlaczego wciąż milczysz?
dlaczego nie powiesz jak zawsze:
''Moja Marczuszo''?
dlaczego nagle odwracasz wzrok...
zabierasz swój zimny dotyk...
dokąd idziesz?
* * *
odszedł... odszedł tam,
gdzie wizja ma nie sięga...
odszedł...
kiedy wróci?
nie wiem...
marczusza
|