Foch
Przytuleni obok siebie,
Myśląc o innej duszyczce,
Wokół nich zgasł żar,
Otulił ich zimny oddech ich ciał,
Wyszli z miejsca gdzie niegdyś,
Miejsce to było przepełnione miłościom,
Ich miłościom,
żarem ich ciał,
Lecz oni chłodni wyszli jak z chłodni,
Obrażeni, zawiedzeni, w duszy jęczeli,
Nie było już przytulenia obok siebie,
Na pożegnanie nie było ust od siebie,
I tak odeszli ona w swoją stronę,
On w przeciwną, by nie było rys na szkle,
....................................
Taka to głupota gasić taki żar,
Obrażeniem nic nie zdziałasz, nic nie wyjaśnisz, lecz rozmową objaśnisz swój nie takt,
chłopiec o niebieskich włosach
|